Przedsiębiorca, który szuka pomysłów na swą nową działalność gospodarczą ma teoretycznie duże pole manewru. Jeśli jednak nie zamierza zostać płatnikiem podatku VAT oraz nie zamierza mieć obowiązku posiadania kasy fiskalnej, to nie ma już tak znacznego wyboru.

Mógłby jednak zająć się profesjonalnie wymianą różnorodnych walut.

Żeby dodatkowo zmniejszyć koszty prowadzenia firmy, mógłby założyć własny wirtualny kantor wymiany walut. Polska jest europejskim liderem w prowadzeniu takiego typu działalności, z tego też powodu na pewno bez większego problemu znajdzie pomoc w tym temacie. Świat podąża naprzód, znani nam spod różnorodnych lotnisk czy też banków cinkciarze nie działają już w tego typu sposób. W zamian za to w wielu miastach obecne są natomiast kantory, w jakich dostępna jest dowolna światowa waluta. Dolar, korona szwedzka czy forint to zaledwie przykładowe waluty, jakie można by zaproponować swoim interesantom. Zasada funkcjonowania takiego wirtualnego kantoru nie odróżnia się znacznie od tego standardowego. Znaczy to niestety częste kontrole oraz wymóg posiadania dodatkowej ewidencji.

Tego typu działalność jest rejestrowana i do jej prowadzenia konieczna jest zgoda prezesa Narodowego Banku Polskiego. Poza tym działalność kantorową może prowadzić wyłącznie osoba, która ani razu nie została ukarana prawomocnym wyrokiem dotyczącym jakiegokolwiek przestępstwa, którego celem było uzyskanie korzyści majątkowej. Poza tym takie osoby muszą posiadać szkolenie (rekomendujemy szkolenie: efektywna komunikacja w zespole Franklin Covey) dotyczące prowadzenia działalności regulowanej. Ponadto kantor musi zostać stosownie oznaczony.

Dotyczy to także tego, która waluta może zostać w nim wymieniana. Właściciel musi ponadto wydawać dokument umowy. W wypadku e-kantorów wymagania są jednakowe jak w przypadku tych tradycyjnych, jednak w tej materii istnieje parę kontrowersyjnych problemów.